Przejdź do głównej zawartości

DOMINIKA PÓJDZIE DO NIEBA

Publiczność "Wieczorów z piosenką nieobojętną" (wczoraj odbyło się czterdziesty ósmy!)  nie przestaje mnie zaskakiwać. Wczoraj, komplementując konferansjerkę Konferansjerki, zażyczyli sobie piosenki pod tytułem/na temat "Dominika pójdzie do nieba". Ponieważ temat zbawienia (jak i zabawienia) koleżanki z ukochanego kabaretu "Klub Szyderców Bis" jest mi wyjątkowo bliski, tekst popełniłem w kwadrans.
A ponieważ uczestniczyłem w "Spotkaniach" zdalnie, z Warszawy, tekst dostarczyłem via Messenger (stąd oryginalnie niebieskie tło). Kto Dominikę zna, lub choćby tylko raz widział, zapewne zgodzi się z tezą, że

DOMINIKA PÓJDZIE DO NIEBA
Dominika nie trafi do piekła. Na to trzeba mieć dobre chęci. Dobrych chęci się dawno wyrzekła, Jak kajdanów zerwanych z jej pęcin. Żałosny więc los Belzebuba. Łza wilży często mu lico, Gdy woła: "Gdzie jesteś luba? Co stało się z moją diablicą?" ref: Dominika pójdzie do nieba! Santo subito! Santo subito! Jak widać, niewiele trzeba, Też możesz być świętą, kobito! Nieważna twej cnoty siła, ani niewinność w twym sercu! Ona świętą jest, bo znosiła Szyderstwa Klubu Szyderców! Dominika do czyśćca nie trafi, Bo z czystością wspólnego nic nie ma. W ogóle jest z innej parafii... Ale z której? Tu mamy Dylemat: Bo albo szła drogą cnoty, Ale po drodze zbłądziła, Albo ją wzięła w obroty silniejsza od cnoty siła. ref.... Dominika, gdy trafi do nieba, Zdemoralizuje anioły. A święty Piotr, gdy potrzeba, Do wrót truchtać będzie goły. A ona, również w negliżu, Sekundując aniołów bójce, Wyjaśni tym, co nie wierzą, Że w "Jest ich trzech" chodzi o Świętą Trójcę!

ref...

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

NIELETNIE

Poniższy tekst, również okraszony muzyką genialnego Pawła Bitki Zapendowskiego, wszedł jako piosenka do jego kompozytorskiego koncertu (dawniej w Piwnicy zdarzały się takie koncerty - Pawluśkiewicza, Koniecznego....). Było to prawie 20 lat temu. Po koncercie pt "Muzyka - Paweł Bitka" ukazała się w krakowskim dodatku GW recenzja pt "O rakach, Bachu i nastolatkach". I ten akcent w tej krotochwili jest naprawdę najśmieszniejszy. Czemu GW wysyła na koncerty w roli recenzenta kogoś, czyj poziom IQ uniemożliwia pojęcie dość prostego w gruncie rzeczy dowcipu? Nie wiem. Ale myślę, czytając niektórych co prominentniejszych publicystów tejże, że nie dotyczy to tylko działu kultury dodatku krakowskiego.... Żeby było sprawiedliwie wśród wszystkich powyższych złośliwości: Krakowskim dziennikarzom rzetelnie segregującym, opisującym, współtworzącym, bo recenzującym kulturę, literaturę i takie tam, Markowi Mikosowi, Jerzemu Armacie, Wacławowi Krupińskiemu i Andrzejowi Franaszkowi...

ATLAS KOTÓW (Kult obrazu)

Publiczność "Wieczorów z piosenką nieobojętną" niejednokrotnie zaskakuje swoimi zamówieniami. Nie tym razem: dwa dni po pompowanym przez mainstreamowe media "skandalu" na temat lektury Prezesa zamówiła, a godzinę później usłyszała taką oto pieśń: ATLAS KOTÓW  (Kult obrazu) muz. Przemysław Mazurek     Ksiąg zwycięskich w świecie wiele. Ludzie biorą i czytają. Koledzy i przyjaciele Polecają, pożyczają. Mają księgi swe nagrody. Różne Nike albo Noble. Zaczytują się narody, Ale księgi mają problem: Kult obrazu, kult obrazu, Nie narodził się od razu. A człowiek obrazów łasy Ma albumy i atlasy. Jeśliś być zwycięzcą gotów, Czytaj atlas „Atlas kotów”! Co tam siła, cnota, męstwo: „Atlas kotów” to zwycięstwo! Ksiąg zwycięskich wiele w świecie: Taka „Tora”, „Koran”, „Biblia”... Z ich czytania, sami wiecie, Raz krucjata, a raz bibka. Mają sekty swoje księgi, Którym wierzą literalnie...

MAGNES NA WIOSNĘ

 MAGNES NA WIOSNĘ Marzy mi się urządzenie, Które wreszcie mnie urządzi: Gdy dokucza ochłodzenie, Bardziej niż ktoś może sądzi, Ocali, gdym jest u kresu: Niedobory mam magnesu… Potrzebny mi magnes na wiosnę, Co ciepłe chwile przyciąga, By można słać listy miłosne I zasypiać w podmiejskich pociągach. Potrzebny mi na wiosnę magnes, By słowiki i bzy były bliżej, Tylko takiego magnesu pragnę W jesienno-zimowym wirze. To nie musi być maszyna, Może człowiek, co ma funkcję, Że się wiosny okruszyna Trafi: gram, dekagram albo uncję. Bo się zimą, prosto z mostu W nim zakocham, tak po prostu. Potrzebny mi… Bo właściwie czym jest miłość, Jak nie wiosną, nawet w zimie? Że jest miło, gdy niemiło, I jest ciepło, choć mróz trzymie? I ocala nas u kresu, Gdy niedobór wciąż magnesu? Potrzebny mi…