Przejdź do głównej zawartości

TO JA WOLĘ JUŻ OBAMĘ czyli korepetycje z Osieckiej



Tylko tego brakowało! Tak - po korepetycjach z Mistrza Wojciecha i Mistrza Jonasza czas i na tę. Ogólną tezą i pomysłem "Autocenzury" jest wizja recydywy propagandy sukcesu wraz z jej konsekwencjami (serwilizmem dziennikarzy i artystów, tumanieniem ludu zachodnim i pseudo - zachodnim sznytem). Stąd okrasiłem całość piosenkami pamiętanymi z mojego dzieciństwa (sam żem w Gierku zrodzon, a w Jaruzelu wychowan). Oczywiście z ciut uaktualnionymi tekstami... Piosenkę dedykuję niedorzecznikowi Adamowi Hofmanowi za samobója wszechczasów (rzecznik partii opozycyjnej, mający obowiązek schlebiać wszystkim celem poszerzenia elektoratu publicznie miesza z błotem jednego z najlepszych, najbardziej lubianych i najbardziej wpływowych aktorów....) - po Glińskim i zniesieniu ulgi dla twórców polska inteligencja już - już mogła na ten pański PiS głosować, ale na szczęście był pan na stanowisku!

TO JA WOLĘ JUŻ OBAMĘ

Pewnego razu Kinga
Spotkała leminga.
Harował co się zowie
Na umowie śmieciowej.
Szwajcarski frank podrożał,
Więc Kindze było go żal…..

To ja wolę już Obamę,
Co ma włosy jak atrament,
Wokół jak za Gierka „Miś”,
Może się uśmiechniesz dziś…..

Pewnego dnia hołota,
Przewodził jej idiota,
Podeszła trochę bliżej,
Aby układać krzyże
Z puszek zimnego Lecha.
Boże, co za uciecha!

To ja wolę już Obamę,
Co ma włosy jak atrament,
Wokół jak za Gierka „Miś”,
Może się uśmiechniesz dziś…..

Rzecz stała się okropna,
Gdy prawie Dustin Hofman
Przeraził wegetarian,
Mówiąc „Opania Marian
Zbyt kiepskim jest aktorem,
Aby mógł być Kaczorem”.

To ja wolę już Obamę,
Co ma włosy jak atrament,
Wokół jak za Gierka „Miś”,
Może się uśmiechniesz dziś…..

Raz facet, to nie bajka,
Dał sobie uciąć jajka.
Zdarzenia te zaniosły
Go rychło między posły,
Choć jedyną zasługą -
Płci jednej nie mieć długo.

To ja wolę już Obamę,
Co ma włosy jak atrament,
Wokół jak za Gierka „Miś”,
Może się uśmiechniesz dziś...

Czasami mam nadzieję,
Że jak się ktoś zaśmieje,
To że artysta umiał,
A widz coś tam zrozumiał.
A potem patrzę ci ja
I ta nadzieja mija!

To ja wolę już Obamę,
Co ma włosy jak atrament,
Wokół jak za Gierka „Miś”,
Więc płakałem rano dziś…

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

NIELETNIE

Poniższy tekst, również okraszony muzyką genialnego Pawła Bitki Zapendowskiego, wszedł jako piosenka do jego kompozytorskiego koncertu (dawniej w Piwnicy zdarzały się takie koncerty - Pawluśkiewicza, Koniecznego....). Było to prawie 20 lat temu. Po koncercie pt "Muzyka - Paweł Bitka" ukazała się w krakowskim dodatku GW recenzja pt "O rakach, Bachu i nastolatkach". I ten akcent w tej krotochwili jest naprawdę najśmieszniejszy. Czemu GW wysyła na koncerty w roli recenzenta kogoś, czyj poziom IQ uniemożliwia pojęcie dość prostego w gruncie rzeczy dowcipu? Nie wiem. Ale myślę, czytając niektórych co prominentniejszych publicystów tejże, że nie dotyczy to tylko działu kultury dodatku krakowskiego.... Żeby było sprawiedliwie wśród wszystkich powyższych złośliwości: Krakowskim dziennikarzom rzetelnie segregującym, opisującym, współtworzącym, bo recenzującym kulturę, literaturę i takie tam, Markowi Mikosowi, Jerzemu Armacie, Wacławowi Krupińskiemu i Andrzejowi Franaszkowi...

ATLAS KOTÓW (Kult obrazu)

Publiczność "Wieczorów z piosenką nieobojętną" niejednokrotnie zaskakuje swoimi zamówieniami. Nie tym razem: dwa dni po pompowanym przez mainstreamowe media "skandalu" na temat lektury Prezesa zamówiła, a godzinę później usłyszała taką oto pieśń: ATLAS KOTÓW  (Kult obrazu) muz. Przemysław Mazurek     Ksiąg zwycięskich w świecie wiele. Ludzie biorą i czytają. Koledzy i przyjaciele Polecają, pożyczają. Mają księgi swe nagrody. Różne Nike albo Noble. Zaczytują się narody, Ale księgi mają problem: Kult obrazu, kult obrazu, Nie narodził się od razu. A człowiek obrazów łasy Ma albumy i atlasy. Jeśliś być zwycięzcą gotów, Czytaj atlas „Atlas kotów”! Co tam siła, cnota, męstwo: „Atlas kotów” to zwycięstwo! Ksiąg zwycięskich wiele w świecie: Taka „Tora”, „Koran”, „Biblia”... Z ich czytania, sami wiecie, Raz krucjata, a raz bibka. Mają sekty swoje księgi, Którym wierzą literalnie...

MAGNES NA WIOSNĘ

 MAGNES NA WIOSNĘ Marzy mi się urządzenie, Które wreszcie mnie urządzi: Gdy dokucza ochłodzenie, Bardziej niż ktoś może sądzi, Ocali, gdym jest u kresu: Niedobory mam magnesu… Potrzebny mi magnes na wiosnę, Co ciepłe chwile przyciąga, By można słać listy miłosne I zasypiać w podmiejskich pociągach. Potrzebny mi na wiosnę magnes, By słowiki i bzy były bliżej, Tylko takiego magnesu pragnę W jesienno-zimowym wirze. To nie musi być maszyna, Może człowiek, co ma funkcję, Że się wiosny okruszyna Trafi: gram, dekagram albo uncję. Bo się zimą, prosto z mostu W nim zakocham, tak po prostu. Potrzebny mi… Bo właściwie czym jest miłość, Jak nie wiosną, nawet w zimie? Że jest miło, gdy niemiło, I jest ciepło, choć mróz trzymie? I ocala nas u kresu, Gdy niedobór wciąż magnesu? Potrzebny mi…