Przejdź do głównej zawartości

ŚMIEJ SIĘ


Tekst napisany całe lata temu doczekał się na jesień 2015 roku muzyki Przemysława Mazurka i wkrótce potem wykonania przez jego kabaret Klub Szyderców Bis. Tradycyjnie kończy program "Benefis", będąc de facto czymś na kształt hymnu kabaretu. W startujących niedługo na scenie poznańskiego Teatru Animacji cyklicznych "Ucztach Szyderców" usłyszeć będzie można zmodyfikowaną wersję tego tekstu.


ŚMIEJ SIĘ
muz. Przemysław Mazurek

Śmiej się z tego, co Ci powiem.
 Śmiej się z tego, co nie powiem.
 Śmiej się z tego, co mam w głowie.
 Śmiej się ze wszystkiego, bowiem
 Śmiech to śmiech, a śmiech to zdrowie.

Śmiej się z moich śmiałych wyznań.
 To dla Ciebie nie pierwszyzna.
 Śmiej się ze stawianych wyzwań,
 Że są śmieszne, każdy przyzna.

 Śmiej się z poetyckich wzlotów
 I z niezręcznych mych zalotów.
 Śmiej się, wtedy będę gotów
 Wykaraskać się z kłopotów.

Śmiej się z tego, co...

Bardzo lubię, gdy się śmiejesz.
Bo to daje mi nadzieję,
Że zanim Ci spowszednieję,
Choć na chwilę spoważniejesz
I za tym, co dziś doraźne
Dojrzysz może też wyraźnie,
Że nie na pokaz pokaźne
To uczucie. Na poważnie...

Śmiej się z tego, co...

A póki co, no to śmiej się
I z tym śmiechem dobrze miej się
W każdym sensie (i nonsensie)
Jaka jesteś, bądź. Nie zmień się!

Bym codziennie, zanim zaśniesz,
Dał Ci uśmiech. Uśmiech właśnie,
Który nigdy nie zagaśnie.
Bo jak zgaśnie, będzie strasznie...

Śmiej się z tego, co Ci powiem.
Śmiej się z tego, co nie powiem.
Śmiej się z tego, co mam w głowie.
Śmiej się ze wszystkiego, bowiem
Śmiech to śmiech, a śmiech to zdrowie.



Komentarze

Popularne posty z tego bloga

NIELETNIE

Poniższy tekst, również okraszony muzyką genialnego Pawła Bitki Zapendowskiego, wszedł jako piosenka do jego kompozytorskiego koncertu (dawniej w Piwnicy zdarzały się takie koncerty - Pawluśkiewicza, Koniecznego....). Było to prawie 20 lat temu. Po koncercie pt "Muzyka - Paweł Bitka" ukazała się w krakowskim dodatku GW recenzja pt "O rakach, Bachu i nastolatkach". I ten akcent w tej krotochwili jest naprawdę najśmieszniejszy. Czemu GW wysyła na koncerty w roli recenzenta kogoś, czyj poziom IQ uniemożliwia pojęcie dość prostego w gruncie rzeczy dowcipu? Nie wiem. Ale myślę, czytając niektórych co prominentniejszych publicystów tejże, że nie dotyczy to tylko działu kultury dodatku krakowskiego.... Żeby było sprawiedliwie wśród wszystkich powyższych złośliwości: Krakowskim dziennikarzom rzetelnie segregującym, opisującym, współtworzącym, bo recenzującym kulturę, literaturę i takie tam, Markowi Mikosowi, Jerzemu Armacie, Wacławowi Krupińskiemu i Andrzejowi Franaszkowi...

ATLAS KOTÓW (Kult obrazu)

Publiczność "Wieczorów z piosenką nieobojętną" niejednokrotnie zaskakuje swoimi zamówieniami. Nie tym razem: dwa dni po pompowanym przez mainstreamowe media "skandalu" na temat lektury Prezesa zamówiła, a godzinę później usłyszała taką oto pieśń: ATLAS KOTÓW  (Kult obrazu) muz. Przemysław Mazurek     Ksiąg zwycięskich w świecie wiele. Ludzie biorą i czytają. Koledzy i przyjaciele Polecają, pożyczają. Mają księgi swe nagrody. Różne Nike albo Noble. Zaczytują się narody, Ale księgi mają problem: Kult obrazu, kult obrazu, Nie narodził się od razu. A człowiek obrazów łasy Ma albumy i atlasy. Jeśliś być zwycięzcą gotów, Czytaj atlas „Atlas kotów”! Co tam siła, cnota, męstwo: „Atlas kotów” to zwycięstwo! Ksiąg zwycięskich wiele w świecie: Taka „Tora”, „Koran”, „Biblia”... Z ich czytania, sami wiecie, Raz krucjata, a raz bibka. Mają sekty swoje księgi, Którym wierzą literalnie...

MAGNES NA WIOSNĘ

 MAGNES NA WIOSNĘ Marzy mi się urządzenie, Które wreszcie mnie urządzi: Gdy dokucza ochłodzenie, Bardziej niż ktoś może sądzi, Ocali, gdym jest u kresu: Niedobory mam magnesu… Potrzebny mi magnes na wiosnę, Co ciepłe chwile przyciąga, By można słać listy miłosne I zasypiać w podmiejskich pociągach. Potrzebny mi na wiosnę magnes, By słowiki i bzy były bliżej, Tylko takiego magnesu pragnę W jesienno-zimowym wirze. To nie musi być maszyna, Może człowiek, co ma funkcję, Że się wiosny okruszyna Trafi: gram, dekagram albo uncję. Bo się zimą, prosto z mostu W nim zakocham, tak po prostu. Potrzebny mi… Bo właściwie czym jest miłość, Jak nie wiosną, nawet w zimie? Że jest miło, gdy niemiło, I jest ciepło, choć mróz trzymie? I ocala nas u kresu, Gdy niedobór wciąż magnesu? Potrzebny mi…