TAMTAM
TUTU
Kiedy ja
tu, kiedy Ty tam,
Muszę
silny być jak tytan.
Kiedy Ty
tam, kiedy ja tu,
To
dołączam do wariatów.
Rozwija
się paranoja:
Co robi
kochana moja?
Tam widoki
z Tobą śliczne,
Tu wysiłki
tytaniczne.
Tamtam to
jest taki bęben,
Co
odbębnia, co beze mnie:
Beze mnie
zakupy, praca.
Beze mnie
wychodzisz, wracasz.
Beze mnie
zasypiasz, wstajesz.
Beze mnie
znikasz, zostajesz.
Beze mnie
są dnie i noce.
Beze mnie
promil, no bo procent.
Beze mnie
książka, film i sztuka.
Beze mnie
swojej drogi szukasz.
Kiedy ja
tu, kiedy Ty tam...
Tutu to
jest taka płyta,
Zdarta
płyta, która pyta:
Bez Ciebie
poranki, zmierzchy?
Bez Ciebie
środki i wierzchy?
Bez Ciebie
fakty i fikcje?
Bez Ciebie
spożywam, pichcę?
Bez Ciebie
siedzę i biegam?
Bez Ciebie
myślą wybiegam,
Co po
ziemi i po niebie
Skamle, że
czemu bez Ciebie?
Kiedy ja
tu, kiedy Ty tam...
A przecież
może być tutam!
Jak może?
Sposobu szukam!
Tutam,
które mi pozwoli
Kwitnąć,
zamiast wciąż biadolić.
Bez
wysiłków jasne tamtu
Zamiast
ciosów i nokautów.
Radosne
tamtu i tutam
Zamiast
ranków jak pokuta.
Zamiast
wciąż zamkniętych zamków
Wciąż
otwarte nasze tamtu!
Kiedy ja tu, kiedy Ty tam,
Muszę silny być jak tytan.
Kiedy Ty tam, kiedy ja tu,
To dołączam do wariatów.
Rozwija się paranoja:
Co robi kochana moja?
Tam widoki z Tobą śliczne,
Tu wysiłki tytaniczne.
Komentarze
Prześlij komentarz