Słyszeliście o bezdomnym, co limuzynę Ojcu Dyrektorowi sprawił, a zaraz potem, bezpieczny o paszport do Raju, tamteż wyemigrował? Mnie też wzruszyła ta historia. Do tego stopnia, że oczyma wyobraźni zobaczyłem chór bezdomnych. Śpiewają piosenkę w stylu oazowym, na głowie kwietne mają wianki, a w ręku zielone badylki:
LIMUZYNA DLA IDOLA
LIMUZYNA DLA IDOLA
Po co dach mieć nad swą głową
I po co nie marznąć w lutym,
Gdy można się spotkać z tobą
Dać Ci coś w ramach pokuty?
W końcu mamy swoją misję,
Aby hojnie jak Kulczyki,
Honorowo znieść eksmisje
I Tobie wręczyć kluczyki!
Ale jazda, ale jazda,
Nie Toyota i nie Mazda!
I nie od zdradzieckich mord
Opel, Chevrolet i Ford!
Niech usłyszy o tym świat,
Że nie Citroen i Fiat!
Weźże tak ode mnie może
Mercedesa dyrektorze!
Nieruchomość to kłopoty,
Podatki i odśnieżanie.
W radio wciąż słyszymy o tym,
Wiec po co się godzić na nie?
Pod odkrytym śpimy niebem
I na niebo zasłużymy,
Gdy spełnimy Twą potrzebę
Mercedesem w urodziny!
Ale jazda, ale jazda,
Nie Toyota i nie Mazda!
I nie od zdradzieckich mord
Opel, Chevrolet i Ford!
Niech usłyszy o tym świat,
Że nie Citroen i Fiat!
Weźże tak ode mnie może
Mercedesa dyrektorze!
Komentarze
Prześlij komentarz