Nadludzkim wysiłkiem i nadzwyczajną pomysłowością uruchomiliśmy covidową (online) wersję Wieczorów z Piosenką Nieobojętną. Publiczność dopisała. I wlała (czy ironicznie?) przysłowiową łyżkę dziegciu w beczkę miodu. Niby zachwyceni, że znów możemy cieszyć się swoim towarzystwem, ale gdy przyszło do formułowania kolejnej piosenki na wynos, tytułem okazała skarga.....
SZKODA ŻE NIE MA BILETU
muz. Przemysław Mazurek
Najgorszy jest brak zaufania.
Najgorsze jest życie w ułudzie.
A do tego braku to skłania,
Że człowiek człowiekowi... ludziem.
Szacunek chce człowiek uzyskać,
Że w kulturze żywy udział bierze,
Lecz wobec wątpiących czar pryska,
Gdy nie masz go na papierze!
Gdzie się podziały bilety?
Kiedy wrócą do cholery?
Nie ma biletów niestety!
Nie ma ich na opery,
nie ma ich na balety.
Nie ma ich do teatru,
Nie ma ich nawet w kinie.
Zostały kultury bakterii,
Bo inna kultura ginie.
Najgorsze jest manko w kasie,
Bo występy to jakby występki.
Przez takie manko nie da się
I zamiast całości są strzępki:
Nie bujasz w obłokach, a w chmurach,
I co błyszczeć miało, tylko świeci
Gdy jedyna dostępna kultura
To tak zwana „kultura w sieci.”
Gdzie się podziały....
Najgorsza jest ludzka natura,
Co sumą jest przyzwyczajeń.
I zginie kultura, która
Bierze tylko, a mówi, że daje.
Nam zatem nie tylko śpiewać,
Lecz i dać widzowi, co zachce,
Już za miesiąc mailem PDFa,
By mógł w domu na drukarce...
I miał te swoje bilety!
Zanim wrócą do cholery!
Cóż, na kabaret, niestety!
Nie ma ich na opery,
Nie ma ich na balety.
Nie ma ich do teatru,
Nie ma ich nawet w kinie.
Drukuj bilety Szyderców,
A nie cała kultura zginie!
Komentarze
Prześlij komentarz