Publiczność Wieczorów z Piosenką Nieobojętną bywa nieprzewidywalna, choć... W dniu przegranego przez polską reprezentację kopaną meczu (to taka nasza szydercza tradycja) Publiczność zażyczyła sobie chrustu. Nie powiem, żebym szczególnie był tym zaskoczony, choć obstawiałem fifty-fifty z modową szarżą niejakiego Jakiego, po której już po wsze czasy w zgodzie z logiką i gramatyką na pytanie "Jaki to styl?" można odpowiedzieć "Nie!".
CHRUST
Canto maschile:
Kiedyś dziewczęta
Były, pamiętam,
Przewidywalne.
Męskie przewagi,
Dla przeciwwagi,
Dość namacalne:
To buźka znana,
To dużo siana,
Bo rodzinny trust…
Dziewcząt elita
Już nie o to pyta,
Tylko o… Chrust!
Ritornello a due sessi:
Zanim powiem, czyś w mym guście,
Porozmawiajmy o chruście!
Bo jak mam rozłożyć nogi,
To tylko dla ekologii!
Zanim powiem, czyś w mym guście,
Porozmawiajmy o chruście!
Bo chociaż niezły masz biust,
Gdzie twój chrust?
Canto femminile:
Kiedyś faceci
Byli jak dzieci,
Przewidywalni:
Ładna dziewczynka,
No to na drinka
I do sypialni!
Fantazji wodze
Puszczali srodze
W jakimś sex shopie.
Dziś jak chcę chłopa,
Muszę mu opał
Pokazać w szopie!
Ritornello a due sessi:
Zanim powiem, czyś w mym guście,
Porozmawiajmy o chruście!
Bo jak mam rozłożyć nogi,
To tylko dla ekologii!
Zanim powiem, czyś w mym guście,
Porozmawiajmy o chruście!
Bo chociaż niezły masz biust,
Gdzie twój chrust?
Komentarze
Prześlij komentarz