Przejdź do głównej zawartości

W KWIECIE WIEKU

 Praca zespołowa to nie są przelewki. Szczególnie, gdy pracuje się razem na odległość. A jeszcze szczególniej, gdy do odległości w przestrzeni dołożyć tę w czasie... Klub Szyderców Bis to kabaret tworzony przez ludzi o dekadę (chłopcy) i dwie dekady (dziewczynka) młodszych ode mnie. Ale nie tylko ja tu stary! Panom Przemysławowi i Krzysztofowi, którzy właśnie przeszli na moją stronę czterodysznej cezury, urodzinową pieśń z imperatywem poświęcam:


 W KWIECIE WIEKU

 

Kwiaty to jest radość życia.

Kwiaty to uroda świata.

Kwiaty w mydle, co do mycia

I do kwiatów pszczółka lata.

 

Zakochany daje kwiaty,

By kochana chciała dać…

Kwiaty biedny i bogaty

Równie chcą na łące rwać.

 

Tak zrobiony jest ten świat:

Co najlepsze na nim? Kwiat!

 

W kwiecie wieku

Weź człowieku,

Weź człowieku i coś stwórz.

Nie ma na co

Dłużej czekać,

Bo człowieku to jest już.

W kwiecie wieku

Jesteś w biegu

I nieważne: baba, chłop...

W kwiecie wieku

Płyń do brzegu,

Zanim życie

powie stop!

 

Talent to jest kwiat dla świata.

Talent piękno robi w krąg.

Piękno nie jest tylko w kwiatach,

Również w dziełach wprawnych rąk,

 

W słowach od tych biegłych w słowie,

W dźwiękach muzykalnych  ust.

Talent  jest jak bóg w połowie:

Służy do stwarzania bóstw.

 

Bo nie każdy tworzyć mógł,

Tak że mówią o nim bóg.

 

W kwiecie wieku….

 

Jak o kwiaty dbaj o talent,

Tak jak kwiaty sadź i piel.

Talent układaj w rabaty

Lub na pęczki sobie dziel.

 

I pielęgnuj i uprawiaj,

Bo w tym jednym jesteś bóg:

Siebie stwarzaj, świat poprawiaj,

Gdzie on nie chciał lub nie mógł…

 

Bo w tym jest tworzenia rozkosz,

Że jak wyjdzie, to jest bosko!

 

W kwiecie wieku

Weź człowieku,

Weź człowieku i coś stwórz.

Nie ma na co

Dłużej czekać,

Bo człowieku to jest już.

W kwiecie wieku

Jesteś w biegu

I nieważne: baba, chłop...

W kwiecie wieku

Płyń do brzegu,

Zanim życie

powie stop!

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

NIELETNIE

Poniższy tekst, również okraszony muzyką genialnego Pawła Bitki Zapendowskiego, wszedł jako piosenka do jego kompozytorskiego koncertu (dawniej w Piwnicy zdarzały się takie koncerty - Pawluśkiewicza, Koniecznego....). Było to prawie 20 lat temu. Po koncercie pt "Muzyka - Paweł Bitka" ukazała się w krakowskim dodatku GW recenzja pt "O rakach, Bachu i nastolatkach". I ten akcent w tej krotochwili jest naprawdę najśmieszniejszy. Czemu GW wysyła na koncerty w roli recenzenta kogoś, czyj poziom IQ uniemożliwia pojęcie dość prostego w gruncie rzeczy dowcipu? Nie wiem. Ale myślę, czytając niektórych co prominentniejszych publicystów tejże, że nie dotyczy to tylko działu kultury dodatku krakowskiego.... Żeby było sprawiedliwie wśród wszystkich powyższych złośliwości: Krakowskim dziennikarzom rzetelnie segregującym, opisującym, współtworzącym, bo recenzującym kulturę, literaturę i takie tam, Markowi Mikosowi, Jerzemu Armacie, Wacławowi Krupińskiemu i Andrzejowi Franaszkowi...

ATLAS KOTÓW (Kult obrazu)

Publiczność "Wieczorów z piosenką nieobojętną" niejednokrotnie zaskakuje swoimi zamówieniami. Nie tym razem: dwa dni po pompowanym przez mainstreamowe media "skandalu" na temat lektury Prezesa zamówiła, a godzinę później usłyszała taką oto pieśń: ATLAS KOTÓW  (Kult obrazu) muz. Przemysław Mazurek     Ksiąg zwycięskich w świecie wiele. Ludzie biorą i czytają. Koledzy i przyjaciele Polecają, pożyczają. Mają księgi swe nagrody. Różne Nike albo Noble. Zaczytują się narody, Ale księgi mają problem: Kult obrazu, kult obrazu, Nie narodził się od razu. A człowiek obrazów łasy Ma albumy i atlasy. Jeśliś być zwycięzcą gotów, Czytaj atlas „Atlas kotów”! Co tam siła, cnota, męstwo: „Atlas kotów” to zwycięstwo! Ksiąg zwycięskich wiele w świecie: Taka „Tora”, „Koran”, „Biblia”... Z ich czytania, sami wiecie, Raz krucjata, a raz bibka. Mają sekty swoje księgi, Którym wierzą literalnie...

MAGNES NA WIOSNĘ

 MAGNES NA WIOSNĘ Marzy mi się urządzenie, Które wreszcie mnie urządzi: Gdy dokucza ochłodzenie, Bardziej niż ktoś może sądzi, Ocali, gdym jest u kresu: Niedobory mam magnesu… Potrzebny mi magnes na wiosnę, Co ciepłe chwile przyciąga, By można słać listy miłosne I zasypiać w podmiejskich pociągach. Potrzebny mi na wiosnę magnes, By słowiki i bzy były bliżej, Tylko takiego magnesu pragnę W jesienno-zimowym wirze. To nie musi być maszyna, Może człowiek, co ma funkcję, Że się wiosny okruszyna Trafi: gram, dekagram albo uncję. Bo się zimą, prosto z mostu W nim zakocham, tak po prostu. Potrzebny mi… Bo właściwie czym jest miłość, Jak nie wiosną, nawet w zimie? Że jest miło, gdy niemiło, I jest ciepło, choć mróz trzymie? I ocala nas u kresu, Gdy niedobór wciąż magnesu? Potrzebny mi…