Przejdź do głównej zawartości

PRZY WINIE SIEDZENIE OZNACZA ŁYSIENIE

PRZY WINIE SIEDZENIE OZNACZA ŁYSIENIE 

 

Ref: Po winie i łysi są znakomici, 

Choć włosy im przez to nie rosną, 

Za to krytycyzm pań bywa tyci 

Po winie, a zwłaszcza wiosną. 

Zezwierzęcenie , chaos i ruja 

Wrzaski, konwulsje i dreszcze: 

Niech się ktoś jeszcze w łysym zabuja! 

Za to się napijmy jeszcze! 

 

  1. Mówi włos do włosa, 

Jak cię swędzi korzeń,  

to się włosie ożeń 

Na wzór innych stworzeń. 

Na to wszystko szampon: 

Dosyć tych gaworzeń 

Pewnie jest wam łyso, 

Bo mało odtworzeń 

Przyjdzie tu mój kuzyn,  

też mieszka w butelce, 

Szampan jest nie szampon,  

więc czego chcieć więcej? 

Elegancja Francja, 

To lubią tygrysy: 

Na szampon stać wszystkich,  

Na szampana łysych! 

 

Po winie i łysi są znakomici.... 

 

  1. Gdy się włosy starły 

Z tym, co było potem, 

To się całkiem starły, 

Popłynęły z potem. 

Tak to bywa kiedy 

Szampan a nie szampon 

To i tak pół biedy: 

Popłynąć mógł tampon... 

Ludzie jak zwierzęta 

Parzą się na wiosnę 

Parzą się aż sparzą 

Stworzenia radosne. 

I planują przyszłość, 

Siebie im nie dosyć... 

Potem, że nie wyszło... 

Co najwyżej... włosy! 

 

Po winie i łysi są znakomici... 

 

  1. Przy winie siedzenie 

wszak na dwa sposoby 

Oznacza łysienie: 

Ktoś je wyrwie z głowy 

Lub w namiętnym akcie 

Włosy stamtąd zetrze 

Tak włosów nie traćcie, 

To nie zęby mleczne! 

Nie wyrosną nowe, 

Gdy krzyk w niebogłosy: 

Jak straciłem głowę 

Gdy traciłem włosy?  

Bo, tak, bywa łyso! 

Bo bywa, po winie! 

Gdy noga z hurysą 

Się czasem powinie! 

 

Po winie i łysi... 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

NIELETNIE

Poniższy tekst, również okraszony muzyką genialnego Pawła Bitki Zapendowskiego, wszedł jako piosenka do jego kompozytorskiego koncertu (dawniej w Piwnicy zdarzały się takie koncerty - Pawluśkiewicza, Koniecznego....). Było to prawie 20 lat temu. Po koncercie pt "Muzyka - Paweł Bitka" ukazała się w krakowskim dodatku GW recenzja pt "O rakach, Bachu i nastolatkach". I ten akcent w tej krotochwili jest naprawdę najśmieszniejszy. Czemu GW wysyła na koncerty w roli recenzenta kogoś, czyj poziom IQ uniemożliwia pojęcie dość prostego w gruncie rzeczy dowcipu? Nie wiem. Ale myślę, czytając niektórych co prominentniejszych publicystów tejże, że nie dotyczy to tylko działu kultury dodatku krakowskiego.... Żeby było sprawiedliwie wśród wszystkich powyższych złośliwości: Krakowskim dziennikarzom rzetelnie segregującym, opisującym, współtworzącym, bo recenzującym kulturę, literaturę i takie tam, Markowi Mikosowi, Jerzemu Armacie, Wacławowi Krupińskiemu i Andrzejowi Franaszkowi...

ATLAS KOTÓW (Kult obrazu)

Publiczność "Wieczorów z piosenką nieobojętną" niejednokrotnie zaskakuje swoimi zamówieniami. Nie tym razem: dwa dni po pompowanym przez mainstreamowe media "skandalu" na temat lektury Prezesa zamówiła, a godzinę później usłyszała taką oto pieśń: ATLAS KOTÓW  (Kult obrazu) muz. Przemysław Mazurek     Ksiąg zwycięskich w świecie wiele. Ludzie biorą i czytają. Koledzy i przyjaciele Polecają, pożyczają. Mają księgi swe nagrody. Różne Nike albo Noble. Zaczytują się narody, Ale księgi mają problem: Kult obrazu, kult obrazu, Nie narodził się od razu. A człowiek obrazów łasy Ma albumy i atlasy. Jeśliś być zwycięzcą gotów, Czytaj atlas „Atlas kotów”! Co tam siła, cnota, męstwo: „Atlas kotów” to zwycięstwo! Ksiąg zwycięskich wiele w świecie: Taka „Tora”, „Koran”, „Biblia”... Z ich czytania, sami wiecie, Raz krucjata, a raz bibka. Mają sekty swoje księgi, Którym wierzą literalnie...

MAGNES NA WIOSNĘ

 MAGNES NA WIOSNĘ Marzy mi się urządzenie, Które wreszcie mnie urządzi: Gdy dokucza ochłodzenie, Bardziej niż ktoś może sądzi, Ocali, gdym jest u kresu: Niedobory mam magnesu… Potrzebny mi magnes na wiosnę, Co ciepłe chwile przyciąga, By można słać listy miłosne I zasypiać w podmiejskich pociągach. Potrzebny mi na wiosnę magnes, By słowiki i bzy były bliżej, Tylko takiego magnesu pragnę W jesienno-zimowym wirze. To nie musi być maszyna, Może człowiek, co ma funkcję, Że się wiosny okruszyna Trafi: gram, dekagram albo uncję. Bo się zimą, prosto z mostu W nim zakocham, tak po prostu. Potrzebny mi… Bo właściwie czym jest miłość, Jak nie wiosną, nawet w zimie? Że jest miło, gdy niemiło, I jest ciepło, choć mróz trzymie? I ocala nas u kresu, Gdy niedobór wciąż magnesu? Potrzebny mi…